Wąż i Tęcza to całkiem interesujące oraz poważne kino z 1988 o bardzo dobrych efektach i mrożących krew w żyłach scenach jakich nie powstydziły by się również współczesne produkcje. Dennis Allan (Bill Pullman kojarzony zapewne z rolą Lone Starra z filmu Kosmiczne Jaja) wyjeżdża służbowo i tu ciekawostka wyjazd zleca mu wielka firma farmaceutyczna „Biocorp” zainteresowana pogłoskami o zombifikacj na Haiti (tam gdzie zombi tam i korporacje farmaceutyczne :)). Tu pojawia się moim zdaniem fascynujący wątek poboczny przedstawiający Haiti jako niesamowicie biedne i wyzyskiwane państewko przez bezwzględnego dyktatora gdzie rewolucja wisi w powietrzu.
Główny bohater podążając tropem Christopha Durana (Zombiala wg. Danych Biocorp) trafia do klinki prowadzonej przez całkiem sympatyczną i pomocną (lubimy takie panie ;)) dr. Duchamp. Niestety wizytą Dennisa interesuje się również zły czarownik vodoo i szef tajnej policji Haiti w jednej osobie Dargent Peytraud. Co z tego wszystkiego wyniknie ???(Osz) Całość oczywiście w atmosferze egzotycznej, fascynującej magii.
Z ciekawostek. Dobra scena erotyczna w której jest na czym oko zawieść. Dokładny przepis na stworzenie zombi: Jadowita ropucha morska, … ale więcej nie zdradzę, trzeba film obejrzeć i samemu się dowiedzieć, naprawdę warto bo niewolnik zombi to prawdziwy skarb w domu o czym doskonale się przekonałem ;).
he Serpent and the Rainbow