Po nocy żywych trupów przychodzi poranek, a w przypadku gatunku Zombie-horror, nadszedł w roku 1978 „Poranek żywych trupów”, w którym ponownie jesteśmy rzuceni w sam środek akcji – tym razem osadzonej w wielkim Supermarkecie.
Do filmu ponownie przemycona zostaje smutna prawda (w jeszcze większym natężeniu niż w „Nocy żywy ch trupów”) o naszych czasach – społeczeństwie konsumpcyjnym; jak mówi jeden z bohaterów o żywych trupach lgnących do wnętrza Supermarketu: „To rodzaj instynktu. P a mięć o tym co robili. To musiało być ważne miejsce w ich życiu”. Na planie „Poranku żywych trupów” doszło do owocnej współpracy Romero z grupą „GOBLIN” (niezapomniana muzyka!) i z Tomem Savinim, który był odpowiedzialny za makabryczną charakteryzację zombiaków.
Sam również pojawił się w epizodycznej roli „motocyklisty z maczetą ” (O Tomie Savinim świat miał jednak dopiero usłyszeć!) Jak już wspomniałem, akcja nie ma początku właściwego – żywe trupy po prostu są, chodzą i zabijają, oblegając cały świat.
Autor artykułu: Rafał Donica – DUX. Artykuł pochodzi z servisu film.org.pl